poniedziałek, 7 kwietnia 2014

W rolach głównych - cycki

  Dziś było tak brzydko, że absolutnie nie w głowie mi romansidła filmowe, więc zmieniam klimat. Ale też jest radosny - będzie o cyckach. A także o ich właścicielkach i filmach, w których pojawiły się rozpustne biusty.

  Oto moja prywatna liderka w rankingu ekranowych cycków- urodzona w Japonii Tura Satana. Wszystko w niej jest cudownym kiczem, poczynając od imienia, poprzez makijaż i grę aktorską, a na cyckach kończąc. Kolorytu dodaje ojciec - aktor japońskiego kina niemego oraz matka - artystka cyrkowa.  O Turze istnieje pewne podanie/legenda, która z pewnością zainspirowała mocno Tarantino (wspominałam już, że Faster, Pussycat! Kill! Kill! jest inspiracją dla Death Proof). Historia żywcem eksportowana z filmów rape&ravange. Tuż po przeprowadzce z Japonii do Stanów, niespełna dziesięcioletnia Tura została zgwałcona przez grupę 5 facetów. Winy im nie udowodniono, ale mała Tura Satana zaczęła ostro trenować sztuki walki i po 15 latach sama wymierzyła sprawiedliwość. Żeby tego było mało, stworzyła nawet żeński gang „Angels” z włoskim, polskimi oraz żydowskimi dziewczętami z okolicy, żeby skopać tyłki niefajnym chłopakom. Rzecz jasna trafiła do poprawczaka. Potem był klub go-go i w końcu występ w Faster, Pussycat! Kill! Kill! Ile z tej famy było prawdą, nie wiadomo. Ale dam sobie rękę uciąć, że biust był prawdziwy.
  
30-letni biust pani Satana w filmie Russa Meyera


Parę lat więcej, kilka kilo przybyło, lecz dekolt wciąż ten sam!
  Pozostajemy w klimacie eksploatacji i lat 70., kiedy to z wielką radością odkrywano kino pozbawione jakiejkolwiek cenzury. Wtedy też występowały jedne z najładniejszych cycków rodem z Hiszpanii - Lina Romay, partnerka samego Jesusa Franco. Wiele lat była razem ta najsłynniejsza para złych i bardzo złych filmów; do końca wyglądali jakby dobrze się bawili (a nie stronili od zabawy na ekranie, oj nie!). Jesus umarł w 2013 roku, zaledwie rok po śmierci swojej ukochanej – jak to z prawdziwymi miłościami bywa, żyć bez siebie nie mogli.
Jeden z najsłynniejszych kadrów z Liną
Kto zgadnie skąd pochodzi dostanie precla
Jesus i Lina ciągle piękni i zakochani

 Kolejne piersi swego czasu wzbudziły wiarę, że Skandynawia może być całkiem gorąca. Christina Lindberg urodziła się w Szwecji po to, by cieszyć świat swoimi nad wyraz godnie ukształtowanym ciałem. Zemsta dziwki, której niemą (bo po cóż kobiecie mówić za wiele?) bohaterkę gra Lindberg, jest klasykiem kina skandynawskiej eksploatacji. Pluję na twój grób przy Zemście dziwki to ledwo popłuczyny. W chwili obecnej Christina zajmuje się grzybami jadalnymi. W 1993 roku powstał 20-minutowy filmik pt „Christina mushroom school”.
Zemsta dziwki
   Kolejny biust może nie jest przesadnie imponujący, a mimo to i tak rozwala system. Naga motocyklistka gdzieś na pustynnych rubieżach Kalifornii to jeden z najsłynniejszych motywów Znikającego punktu – obok Easy rider obowiązkowa pozycja dla miłośników kina drogi oraz filmu kontestacji lat 70. Wjazd Gildy Texter to jedno z niezapomnianych doznań podczas seansu.

  Nie mogłam nie wspomnieć po raz kolejny o Dyanne Thorne. Urodzona w Stanach Zjednoczonych aktorka i modelka wcielała się w role pokręconych i zbereźnych domin. Jej twarz aryjskiego cyborga zapewniła Dyanne role więziennych strażniczek oraz różnorakich sadystek, zaś ogromne piersi stałe miejsce w filmach eksploatacji.
Dyanne w Elza-wilczyca z SS
  Elizabeth Berkley znana jest przede wszystkim z Showgirls – filmu, który jest niewątpliwym fenomenem. Ja niestety tego fenomenu nie jestem w stanie pojąć. Berkley w filmie jest rozbierającym się kopciuszkiem, który próbuje spełnić swój american dream. Film cudownie wpasowuje się w kiczowatą estetykę lat 90. Scena z kostkami lodu jest jedną z najlepszych w historii cycka w kinie.
Show girls

  Najlepsze na koniec, czyli Jęk czarnego węża!  Nie porzucajcie nadzei Wy, którzy oceniacie film po tytule. Macie skądinąd rację, bo film traktujący o znalezionej w rowie seksoholiczce nie jest może szczytem wyrafinowania. Ale duet Samuel L. Jackson oraz Christina Ricci wymiata. Można też popatrzeć na Justina Timberlake’a.  Poziom absurdu oceniam jako 6/10, jest więc całkiem optymalnie. Pani Ricci, czyli niegdysiejsza Wednesday Addams, niedługo przed Jękiem czarnego węża zmniejszyła swój pokaźny biust, którego od lat nienawidziła. Efekt ciągle spoko, dziewczyna szczęśliwa i z tą wielką radością i lekkością  prezentuje skromniejsze, lecz wciąż powabne kształty.A oto dowód:

2 komentarze: